Jutrzenka Nadziei

Na początku najpiękniejszego miesiąca w roku – maja, miesiąca poświęconego Maryi, przybliżmy słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, do których odwołuje się Anna Rastawicka w swojej książce: „W Maryi pomoc”.

„Jak szczęśliwa Polska cała,

w niej Maryi kwitnie chwała.

Od Bałtyku po gór szczyty

kraj nasz płaszczem Jej okryty”.

Kiedy śpiewamy te słowa w naszych kościołach, na pielgrzymkach, w procesjach, w licznych sanktuariach maryjnych, ożywa w nas nadzieja. Powracamy do wielu wydarzeń z osobistej

czy narodowej historii, gdy doświadczaliśmy, co to znaczy mieć Matkę, która zawsze przychodzi z pomocą i daje poczucie bezpieczeństwa.

Prawdziwie, jesteśmy szczęśliwi, że Bóg dał nam szczególną „pomoc ku obronie naszego narodu”. Maryja okrywa nas płaszczem swojej opieki od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Była z nami w dramatycznych chwilach potopu szwedzkiego; broniła nas podczas długiej niewoli, kiedy Polska została wymazana z mapy Europy; była nasza obroną w roku 1920, gdy ledwie odzyskana wolność została zagrożona przez bolszewicką nawałę; była z nami w bolesnych latach II wojny światowej, kiedy dwa totalitaryzmy – hitlerowski i sowiecki – uderzyły w naszą Ojczyznę. Nie opuściła nas w trudnym czasie prześladowań komunistycznych po wojnie. Maryi zawierzyli prymasi – kardynał Hlond i kardynał Wyszyński. Dzisiaj jesteśmy wolni. Czy jednak jesteśmy bezpieczni?

Bardzo szybko stanęło przed nami widmo nowoczesnej niewoli liberalizmu, życia bez Boga, bez wartości chrześcijańskich. To jest zagrożenie, którego musimy być świadomi. Polska postrzegana jest w Europie jako oaza wiary. Dziękujemy Bogu za tę łaskę. Trzeba jednak pamiętać, że wierność wymaga heroicznego trwania. Historia wielu narodów uczy nas potrzeby czuwania. Im naród jest bliżej Boga, jak biblijny Hiob, tym bardziej szatan czyha na jego wierność. Zobaczmy, jak daleko odeszły od Boga niektóre kraje zachodniej Europy, bardzo niegdyś katolickie.

Podczas Kongresu Ruchu „Europa Christi” w październiku 2018 roku wielki przyjaciel naszego narodu – kardynał Gerhard Ludwig Müller – ostrzegał, że w najtrudniejszych latach zaborów podzielono wprawdzie ziemie polskie, „ale nie zaatakowano duszy polskiej, nie naruszono wewnętrznej tożsamości Polski. Dzisiejszy atak na Polskę jest dużo gorszy. Wówczas rozrywano tylko ciało […]. Dziś chodzi o śmiertelny cios, który ma być dokonany na duszy polskiej”. Co w takiej sytuacji mamy czynić?

Sam Bóg ukazał już w raju zrozpaczonej Ewie i Adamowi pomoc, jaką jest Maryja. Od wieków ludzkość woła: „Pod Twoją obronę uciekamy się…”. Takie jest też doświadczenie historyczne naszego narodu. Kardynał Wyszyński mówił: „I moja nadzieja jest w Niej. Cały spokój, z jakim prowadzimy sprawy Kościoła świętego, z Niej wypływa. To jest Królowa pokoju naszych serc, Ona jest źródłem naszych nadziei, to jest Vita, Dulcedo, Spes nostra (Życie, Słodycz i Nadzieja nasza).  I patrzymy spokojnie w przyszłość. Chociażby się poruszyły niebiosa i ziemia, nic to, Najmilsi, gdy Ona, «obleczona w słońce», włada światem, gdy Ona zwycięża i ściera głowę węża. […] Moc Polski katolickiej jest w tej chwili w Niej, bo Bóg tak chce”. To jest nasza nadzieja.

Fragm. książki Anny Rastawickiej „W MARYI POMOC”.