Do Siostry Marty…

24 maja 2008 roku we Lwowie odbyła się uroczysta beatyfikacja siostry Marty Wieckiej pierwszej Polki Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo.

Ostatnie kilka lat swojego życia siostra Marta spędziła w Śniatyniu posługując w szpitalu, gdzie dokonała heroicznego aktu miłości bliźniego.

W dniach 26 – 27 maja 2018 roku, miałam możliwość bycia w Śniatyniu, na Ukrainie. W tym roku przypada dziesiąta rocznica beatyfikacji naszej siostry Marty.  Na uroczyste dziękczynienie przybyli pielgrzymi nie tylko z Polski, ale również z Włoch, Rumunii, Słowacji i oczywiście z Ukrainy.

Głównym wydarzeniem była wspólna Eucharystia, Adoracja Najświętszego Sakramentu. W przeżywaniu tych uroczystości pomogły nam: głoszone konferencje,  rozważanie słowa Ojca Świętego Franciszka skierowane do Rodziny Wincentyńskiej z okazji 400 lecia naszego charyzmatu. Ale to nie wszystko. Były również spotkania we wspólnocie, ciekawe i interesujące rozmowy, możliwość podzielenia się wiara i posługą. 

Duże wrażenie zrobił na mnie grób „Naszej Mateczki”, tak o naszej siostrze mówią ludzie tu mieszkający. Przychodzą całe rodziny z dziećmi, ludzie starsi, katolicy, grekokatolicy, prawosławni. Nie ma osoby, która nie zatrzymałaby się choćby na chwilę zadumy i modlitwy.

Przed oczyma mam obraz młodej kobiety, która uklękła przy grobie głowę opierając na krzyżu, można było dostrzec łzy, które spływały po policzkach. Usta szeptały, jak mniemam, modlitwę. I tak klęczała i klęczała, bardzo długo… my szłyśmy już dalej a ona nadal klęczała… Daje dużo do myślenia.

Spotkałam ludzi, którzy noszą w świadomości pamięć o siostrze Marcie a przede wszystkim pragną  rozwijać kult siostry Marty Wieckiej. Mogłam również porozmawiać z tymi, których śmiało mogę nazwać Czcicielami. 

Krótkie było życie siostry Marty, miała zaledwie trzydzieści lat, ale jakże owocne, skoro po tylu latach od śmierci wciąż żywa jest o niej pamięć. 

s. Anna Siostra Miłosierdzia