„By wejść do Pałacu Króla”

Siostry modlą się przy pierwszej kwaterze Sióstr Miłosierdzia na Powązkach, Warszawa

Istnieje jedno słowo, które dla współczesnego ucha brzmi nierealnie, fikcyjnie, a nawet traktowane jest jako absurdalny element chrześcijańskiej wizji świata – tym słowem jest „czyściec”. Czymże [on jest] jest, jeśli nie miejscem lub stanem tymczasowej kary dla tych, którzy zakończyli to życie w Bożej łasce, lecz nie są całkowicie wolni od win powszednich lub nie w pełni wynagrodzili za swoje grzechy? Czyściec jest miejscem, w którym Boża Miłość łagodzi Bożą Sprawiedliwość i zarazem miejscem, w którym ludzka miłość łagodzi ludzką niesprawiedliwość (…) gdyż pozwala ono pozostającym na ziemi sercom przełamać barierę czasu i śmierci, przekształcić niewypowiedziane słowa w modlitwy, niewypalone kadzidło w ofiarę, niepodarowane kwiaty w jałmużnę i niedokonane uczynki miłosierdzia w pomoc do życia wiecznego. Gdyby nie było czyśćca, jakże gorzki byłby nasz smutek z powodu naszej nieżyczliwości i jakże przeszywający byłby żal za nasze roztargnienie. Gdyby nie było czyśćca, jakże bez znaczenia byłyby nasze narodowe święta, w których czcimy pamięć naszych zmarłych. Gdyby nie było czyśćca, jakże pozbawione znaczenia byłyby nasze wieńce, nasze skłonione głowy i minuty pamięci. Lecz jeśli istnieje czyściec, wówczas skłoniona głowa natychmiast ustępuje miejsca zgiętemu kolanu, chwila ciszy – chwili modlitwy, a blaknący wieniec – ciągłemu składaniu Ofiary Bohatera nad bohatery, Chrystusa. 

Czyściec pozwala nam zatem wynagradzać za naszą niewdzięczność, ponieważ przez nasze modlitwy, umartwienia i ofiary pozwala on nieść radość i pocieszenie tym, których kochamy. Miłość jest silniejsza niż śmierć i dlatego powinniśmy miłować tych, którzy odeszli przed nami. Jesteśmy potomkami ich życia, zebranym owocem ich pracy, troską ich serc.
Czyż śmierć powinna przerwać naszą wdzięczność, czyż grób powinien uciąć naszą miłość i czyż chłodna bryła ziemi powinna powstrzymać nas przed wynagrodzeniem naszej niewdzięczności? Kościół zapewnia nas, że mimo iż nie jesteśmy w stanie dać im więcej w tym świecie, gdyż już z niego nie są, możemy wciąż wypatrywać ich w rękach Bożej Sprawiedliwości, zapewniać ich o naszej miłości i wypraszać im odkupienie.



Krzyż na drugiej kwaterze Sióstr Miłosierdzia z napisem Św. Ludwiki Założycielki “Crux Spes Unica” – W Krzyżu jedyna Nadzieja

Podobnie jak człowiek, który – choć umarł pogrążony w długach i ściągnął na siebie towarzyszące mu do grobu złorzeczenia swych wierzycieli – może odzyskać swoje dobre imię i szacunek dzięki pracy swego syna, który spłaci ostatni grosz, tak również dusza przyjaciela, który zmarł winny Bogu pokutę, może uzyskać jej darowanie dzięki nam, którzy przekuwamy złoto codziennego czynu w duchową monetę, którą opłacić można odkupienie.
Dusze, które odeszły, trafiają do tygli Boga niczym zanieczyszczone złoto, którego skaza wypalana jest w płomieniach miłości. Dusze, które nie umarły w nieprzyjaźni z Bogiem, lecz upadły zranione na polu walki życia walcząc o zwycięstwo w Jego sprawie, nie mają siły, by opatrzyć swe rany i zaleczyć swe blizny; to my, którzy wciąż jesteśmy silni i zdrowi, przyoblekłszy zbroję wiary i wziąwszy tarczę zbawienia, mamy opatrzyć ich rany i zaleczyć ich blizny, by mogli oni wstąpić w szeregi zwycięzców i maszerować w procesji zdobywców. Możemy być pewni, że jeśli grosz, który daje chleb głodnemu ciału, wyzwoli czyjąś duszę ku stołowi naszego Pana, nigdy nie zapomni ona o nas, gdy wejdzie do ojczyzny zwycięstwa.

Druga kwatera Sióstr Miłosierdzia na Powązkach

Tkwiąc wciąż w więzieniu oczyszczających płomieni, dusze te słyszą głosy aniołów i świętych, którzy wzywają ich do ich prawdziwej ojczyzny, lecz nie są one zdolne zerwać łańcuchów, gdyż ich czas gromadzenia zasług już przeminął. Z pewnością Bóg nie może pozostać niepomny błagań żony, która oferuje swoje zasługi za uwięzioną duszę męża, czekając na jej wyzwolenie. Z pewnością miłosierdzie Boga nie pozwoli Mu być głuchym na dobre uczynki matki, która oferuje je w intencji uwolnienia jej potomstwa splamionego grzechami tego świata. Z pewnością Bóg nie zakaże owego obcowania żywych z umarłymi, gdyż akt Odkupienia zagwarantował takie przenoszenie zasług przez Chrystusa. Zechciejmy więc odpowiadać na błagania nie tylko naszych krewnych i przyjaciół, lecz również tej wielkiej masy nieuzbrojonych wojowników Kościoła Cierpiącego, wciąż noszących poszarpane szczątki grzechu, którzy – pragnąc przyodziać swą duszę w królewskie szaty, stosowne, by wejść do Pałacu Króla – zanoszą do naszych czułych serc to żałosne i rzewne błaganie: „Zlitujcie się, przyjaciele, zlitujcie, gdyż Bóg mnie dotknął swą ręką” (Hi 19, 21).

Arcybiskup Fulton J. Sheen

Źródło: „Idź do nieba. Duchowy drogowskaz ku wieczności„, 2020 r., str. 405-415.

Trzecia kwatera Sióstr Miłosierdzia