Nie było miejsca w gospodzie

Maryja jest przed porodem, oczekuje narodzin dziecka, a Józef jest pełen wrażeń, razem wchodzą do jego rodzinnego miasta. On szuka miejsca urodzin dla Tego, który jest właścicielem nieba i ziemi. Jak to możliwe, że Stwórca nie znalazł miejsca wśród Jego własnego stworzenia? Na pewno znajdzie się miejsce w jednej z gospód miasta. Dla bogatych znalazło się miejsce; dla tych, ubranych w miękkie szaty, jest miejsce; było miejsce dla kogokolwiek, kto dał napiwek dla gospodarza. Ale teraz, przepowiednie z Pism Świętych są spełnione do ostatniego słowa, ponieważ  nadszedł odpowiedni czas. Najsmutniejsze słowa to, że nie było dla nich miejsca w gospodzie.

Nie było miejsca w gospodzie, ale było miejsce w stajni. Gospoda była miejscem zbioru opinii publicznej, centrum skupienia się ludzi świata, miejscem spotkania, plotkowania, miejsce sympozjów osób popularnych i z sukcesem. Ale nie ma miejsca dla Boga tam, gdzie się spotyka świat. Stajnia to miejsce dla odrzuconych, ignorowanych i zapomnianych. Być może świat oczekiwał, że Syn Boży urodzi się w gospodzie; stajnia jest ostatnim miejscem na świecie gdzie ktoś by Go szukał. Nauczmy się, że Bóg jest zawsze tam, gdzie najmniej prawdopodobne jest odnalezienie Go. Więc Syn Boga, który stał się Człowiekiem, został zaproszony by wejść do własnego świata przez tylne drzwi.

Abp Fulton Sheen, źródło: https://biblista.pl/ukryte/czytelnia-biblijna/4163-sowo-ycia-fultona-j-sheena-na-boe-narodzenie.html