Rekolekcje Wincentyńskiej Młodzieży Maryjnej

„Nie ma jak u mamy ciepły piec cichy kąt 
Nie ma jak u mamy kto nie wierzy robi błąd 
Nie ma jak u mamy cichy kąt ciepły piec 
Nie ma jak u mamy kto nie wierzy jego rzecz”

Tak śpiewał Wojciech Młynarski i szczerze powiem, że trudno się z nim nie zgodzić. Może tylko „Mama” napisałbym dużą literą. Z takim przeświadczeniem w sercach przyjechaliśmy na Tamkę, aby spędzić z Mamą cudowny – bo podczas rekolekcji dzieją się cuda – weekend. Niektórzy będą się zżymać, że jesteśmy „tak Maryjni”, że prawie zapominamy o Bogu, ale my wiemy, że Matka Boska nigdy nie zatrzymuje nas na sobie – zawsze bierze nas za rękę i prowadzi do Jezusa. Tę prawdę podkreślał mocno ks. Jerzy– misjonarz św. Wincentego a Paulo, który przygotował dla nas konferencje, spowiadał, celebrował Mszę świętą i dzielił się z nami świadectwem swojego życia. Na co dzień prowadzi on Stowarzyszenie Apostolatu Cudownego Medalika – nie brakło więc nawet najświeższych opowiadań o tym, jak Maryja opiekuje się swoimi dziećmi.

Rekolekcje (13-15 kwietnia 2018) były kontynuacją dwóch poprzednich spotkań, podczas których zgłębialiśmy symbolikę Cudownego Medalika. Brało w nich, wraz z czterema siostrami, czternaście młodych osób (w tym dwóch chłopców) oraz kl. Michał. Tym razem pochyliliśmy się nad słowami Maryi, która zachęca nas „przychodźcie do stopni tego ołtarza. Tu będą spływać łaski na każdego, kto o nie prosi z ufnością i żarliwością: na dorosłych i dzieci”, dlatego w centrum naszych rozważań była Eucharystia. 

Jednym z mocniejszych akcentów okazało się pewne, nowe, mało jeszcze znane nabożeństwo. Jedna z uczestniczek, Asia, tak o nim pisze: „najbardziej podobała mi się Droga Światła. Odbyła się ona wieczorem w ogrodzie Sióstr. Każdy uczestnik otrzymał świeczkę i tekst, który był czytany na poszczególnych stacjach. Podczas tej drogi każdy mógł się wyciszyć, zgłębić swoją refleksję na temat wiary, postępowania w swoim codziennym życiu oraz zastanowić się jak postępować, by otrzymać miłosierdzie Boże.” 
Inna dziewczyna – Zuzia – podkreśliła jak bardzo ważna jest piątkowa adoracja. „Ona musi być!” stwierdziła, kiedy dzieliliśmy się we wspólnocie owocami rekolekcji.

Dla mnie mocne było świadectwo s. Tatiany – seminarzystki, która podzieliła się z nami historią swojego życia i powołania.

Matko najdroższa, dziękuję Ci za ten weekend, za spotkanie z Tobą i Twoim Synem. Dziękuję Ci za Siostry Miłosierdzia, które tak życzliwie nas przyjmują, a szczególnie za Siostrę Elżbietę, która te rekolekcje przygotowała. Proszę Cię, błogosław nam, żebyśmy zawsze z wielką ufnością PRZYCHODZILI DO STOPNI TEGO OŁTARZA.

kl. Michał i uczestnicy rekolekcji